Do ilustracji niech posłuży nam akcja jednego z największych – Josepha Beuysa. Zajście przeprowadzone zostało w Galerie Schmela w Düsseldorfie zostało zatytułowane W jaki sposób wyjaśnić obrazy martwemu zającowi. Beuys 26 listopada 1965 roku, nosząc na rekach martwe zwierzę, przez kilka godzin spacerował po galerii objaśniając mu swoje dzieła zgromadzone na wystawie Joseph Beuys…ir geiden Strange. Działanie odnosiło się do ludzkiej niezaspokojonej potrzeby wyjaśniania. Artysta doszedł wówczas do przekonania, że nawet martwe zwierzę zachowuje więcej zdolności intuicyjnych niż niektórzy ludzie wraz z ich uporczywym racjonalizmem9.
Chyba główne i najbardziej fascynujące przesłanie Susan Sontag mówi o tym, że prawdziwa sztuka posiada zdolność wprowadzania widza w stan niepokoju. Takie dzieła sztuki muszą być klarowne i gwałtowne, powinny wzbudzać przeświadczenie, że każdy komentarz do niego jest chybiony. Interpretacja w ich przypadku nie będzie tożsama z dziełem samym. W przeszłości wiele mieliśmy dzieł, które wymykały się interpretacji: były zaklęciami, magią, narzędziem rytuału. Wśród przykładów podaje m.in. malarstwo paleolityczne. Ciekawą ilustracją teorii, z mojej perspektywy, jest również zagadnienie bizantyńskiej ikony – obrazów, które całe wieki traktowane był nie jako wizerunek Boga lub świętego, lecz jako absolut sam w sobie – emanacja boskiego wizerunku. Jasność i czytelność, uwypuklenie – prymat czystego odczucia stało się udziałem najbardziej spektakularnego z wystąpień awangardy. W suprematyzmie Kazimierz Malewicz zredukował do maksimum wszystkie niepotrzebne elementy dzieła sztuki. Czarny kwadrat (1913) jest jedynie – wręcz aż, czarnym kwadratem.
Znacząca niechęć do komentarza dzieł, emanująca z pism J-F. Lyotarda i S. Sontag, tworzy atmosferę pożądania klarownej konstrukcji faktu artystycznego. Sugestia złożonych i trudnych zagadnień będąca zadaniem sztuki, powinna być skonstruowana w sposób na tyle przejrzysty, aby doznanie estetyczne było mocne i gwałtowne, aby poparte było refleksją widza. Można odnieść wrażenie, że niektóre dzieła z premedytacją wymykają się zakusom interpretatorów. Ich język jest trudny do przełożenia. Są to dzieła, które ekspansywnie atakują nasze zmysły z pominięciem racjonalnego poznania.
9 Joseph Beuys, Teksty, komentarze, wywiady. Wyboru dokonał i wstępem poprzedził Jaromir Jedliński, Warszawa 1990, s. 49.