Jak ocenia Pani wystawę Kreatywnych na Festiwalu? Spełniła oczekiwania?
Tym razem pozostawiliśmy artystom pewnego rodzaju dowolność. W zaaranżowanej w określony sposób przez nas przestrzeni mieli pokazać najbardziej charakterystyczne dla nich kierunki. Znaleźli się tu twórcy z różnych dziedzin. Dzięki temu pokazaliśmy, jak różnorodna jest skala aktywności polskiej za granicami kraju. Ci ludzie są najlepszą naszą wizytówką, mamy nadzieję że nasz projekt zachęcił ich do reprezentowania swoją twórczością swoistego „made in Poland”. Najważniejszym naszym oczekiwaniem było, aby ta wystawa przyczyniła się do nawiązywania kontaktów twórczych i budowania polskiej tożsamości w artystach tworzących za Granicą, tak aby chcieli w swojej pracy reprezentować nasz kraj. Nieśmiało stwierdzamy, że osiągnęliśmy ten efekt. Wiemy już że twórcy prezentowani w tym roku chcą się zaangażować w pracę nad podobną wystawa prezentującą polskich artystów w roku 2014. Wierzymy, że będzie dzięki temu jeszcze lepsza. Jesteśmy bardzo ciekawi, jakie będzie jej przesłanie, kiedy Ci wyjątkowi ludzie dołożą do niej swoją cegiełkę.
![WrocLove Design 2013 (źródło: materiały prasowe) WrocLove Design 2013 (źródło: materiały prasowe)](https://ownetic.com/magazyn/wp-content/uploads/2013/05/wroclove-design-aktywni-kreatywni-2013-05-17-001-540x360.jpg)
Kreatywnych możemy poznać nie tylko poprzez wystawy designu, ale również dzięki prowadzonym przez nich wykładom czy warsztatom. Czego możemy się od nich dowiedzieć?
Wielu twórców wyszło z propozycją pokazania czegoś więcej ponad wystawę-poprowadzenia warsztatów, wykładów. Są to bardzo oblegane pozycje, sądząc po listach zapisów na nie oraz po frekwencji na tych, które już się odbyły. Cieszymy się z takiej możliwości, ponieważ preferujemy interaktywne formy, takie dzięki którym publiczność może zobaczyć proces twórczy na żywo, samemu coś stworzyć. Dotykać, spotkać się z twórcą, posłuchać, porozmawiać.
Wystawa polskich artystów mieszkających za granicą na festiwalu Wroclove Design to tylko finał trwającego cały rok projektu. Co będzie się działo po zakończeniu festiwalu?
Największą innowacją jest oczywiście, że artyści sami włączą się w nawet już techniczne, koncepcyjne przygotowanie przyszłorocznej wystawy. Obiecali też być ambasadorami naszego projektu „Aktywni i Kreatywni- Polacy a Europie” i wykorzystać własna wiedzę i kontakty aby zaprosić do Wrocławia ciekawe postaci. Projekt znajdzie też swoją kontynuację w działającym przez cały rok Laboratorium Designu, prowadzonym przez Fundacje Open Min oraz CRZ Krzywy Komin we Wrocławiu. Zamierzamy kontynuować nasza współpracę ze środowiskami polonijnymi, polegającą na angażowaniu młodzieży w wartościowe inicjatywy na terenie kraju oraz internetowe kursy uczące języka polskiego, polskiej historii i tradycji.
Na jakie przeszkody napotykaliście się Państwo podczas realizacji tego projektu? Co okazało się najtrudniejszą barierą do sforsowania?
Jako młoda fundacja, przede wszystkim walczymy o zdobycie zaufania oraz o… środki finansowe na naszą działalność. Wprawdzie poszczególne osoby zaangażowane w projekt posiadają bogate doświadczenie, fundacja jako taka istnieje zaledwie od kilku miesięcy. Pomimo to rzetelna pracą i uporem udało nam się zrealizować nasze marzenia. Bardzo dziękujemy instytucjom, organizacjom i osobom, które zaufały nam i naszym ideom.
![Aleksandra Jaeschke, gość projektu Aktywni i Kreatywni Polacy w Europie, WrocLove Design 2013 (źródło: materiały prasowe) Aleksandra Jaeschke, gość projektu Aktywni i Kreatywni Polacy w Europie, WrocLove Design 2013 (źródło: materiały prasowe)](https://ownetic.com/magazyn/wp-content/uploads/2013/05/wroclove-design-aktywni-kreatywni-2013-05-17-005-540x359.jpg)
Jaki jest długofalowy cel projektu? Bo rozumiem, że tegoroczny festiwal to dopiero piękny start w przyszłość?
Projekt od samego początku promuje polską aktywność w Europie i na Świecie i na tym też będą się skupiać w przyszłości nasze działania. Strona internetowa, która powstała na potrzeby projektu jest jego stałym elementem i będzie prezentowała twórców polskiego pochodzenia, nie tylko tych którzy zaprezentowali się w ramach tej edycji we Wrocławiu. Zaproszenie do współpracy jest otwarte przez cały czas. Mamy zamiar kontynuować pracę nad projektem rozszerzając jego zasięg o kolejne kraje. Bardzo interesują nas propozycje artystów dotyczące pracy całorocznej, polegającej na warsztatach, sympozjach, wymianach twórczych. Jako młoda fundacja, środki na tego typu działania pozyskujemy głównie z dotacji, mamy jednak nadzieję że grantodawcy w dalszym ciągu będą dostrzegać możliwości tkwiące w naszym projekcie. Wierzymy także, że ogrom pracy jaki wykonaliśmy przekona prywatnych mecenatów do wsparcia naszego przedsięwzięcia.
Pani marzenia dotyczące przyszłorocznej edycji?
Moje marzenia już się po trosze spełniły, spotkaliśmy w trakcie realizacji projektu inspirujących i chętnych do współpracy ludzi i instytucje, które gwarantują nam coraz wyższą jakość prowadzonych działań. Zaraziliśmy miłością do tego co polskie i wartościowe artystów, decydentów, publiczność festiwalu a także młodych ludzi. Tych z zagranicy, ale też wrocławskich wolontariuszy, którzy mieli okazję pracować przy projekcie i będą teraz przekazywać wiedzę o życiu Polonii. Kolejne edycje z pewnością będę w jeszcze większej mierze tworzone przez środowiska polskie za Granicą. Ten pierwszy kontakt otworzył nam drzwi do znacznie szerszej współpracy.
Bardzo dziękuję za rozmowę.