Kwadraty, kwadraty, kwadraty. Ileż tajemnic zawierają. Ile wiąże się z nimi nierozwiązanych problemów. Wystarczy wspomnieć kwadraturę koła, czyli wykołowanie kwadratu. Otóż przy pomocy cyrkla i linijki nie da się zamienić powierzchni koła na powierzchnię kwadratu. To niewykonalne zadanie ma symbolizować syntezę przeciwieństw (rodzaj matematycznego tao?), ale też doskonałość, ducha, wieczność i rozum.
Pełnię wyraża również alfa i omega, oznaczająca początek i koniec. I ten znak, ewokujący niezachwiany autorytet, parafuje dzieło hiszpańskiego architekta, które, dalekie od zakończenia, projektowane było ponad 40 lat. Alfa i omega umieszczona została w całej swej okazałości na fasadzie kościoła. Rysunkowy szkic obydwu liter, skontrastowanych graficznie i względem siebie nieomal symetrycznych, odnaleźć można w podziemiach świątyni na wystawie Natura, geometria i kontynuacja. Ale nie tylko w tym miejscu Barcelony zetknąć się można z logicznym porządkiem i formalnym ładem, przebijającym z pozornie nieokiełznanej dowolności stylistycznej wielu obiektów, powstałych na przełomie XIX i XX wieku. Przykładem może być Casa Amatller z 1900 r., uważana za jedno z największych dokonań architektury Modernismo. Autor budynku – Josep Puig i Cadafalch zaprojektował jego fasadę na bazie sześcianu, wyprowadzając wszelką, ujawniającą się w detalach nieregularność z purystycznej regularności.
W różnych zresztą okresach znani architekci reinterpretowali, nierzadko w ukryty sposób, proste figury geometryczne, wyprowadzając z nich formy plastyczne o zróżnicowanym charakterze. Należałoby zacząć od Philipa Johnsona i jego Glass House z 1949 r., czyli jednego z najsłynniejszych domów minionego stulecia. Ten niezwykle skromny, zrealizowany w zgodzie z przestrzenną logiką projektowego założenia dom-obiekt: Szklany Dom, uważany jest za sztandarowy przejaw dążenia w architekturze do modernistycznego absolutu. Swego rodzaju kontrapunktem dla Glass House stał się całkowicie nieprzezroczysty prostopadłościan Guest House – ceglany monolit, będący w amerykańskiej dolinie New Canaan (posiadłości Johnsona) jeszcze jednym przykładem sterylnego i radykalnego przeistoczenia w konkret potrzeby przestrzennej jednoznaczności budowli oraz klarowności jej nieskrywanej konstrukcji. W dolinie tej do polowy lat 80. powstawały kolejne obiekty: funkcjonalne i afunkcjonalne, neo- i postmodernistyczne, skromne i prowokacyjne. Ów prywatny campus tworzy m.in. Galeria Rzeźby z pracami Judda, Morrisa, Serry i Stelli, a także Wieża – dokonana w skali architektonicznej trawestacja minimalistycznych form Sol LeWitta. W New Canaan architektura spojona została z bliską jej duchem sztuką na różne sposoby.
Wśród kreatorów wyrażającego się architektoniczną bryłą modernizmu był również Eero Saarinen, autor projektu surowego biurowca ze spatynowanej stali i szkła firmy Deere w stanie Illinois (lata 60.). Jego uniwersalna funkcjonalność jest w głównej mierze pochodną precyzyjnie zaprojektowanych modułów, dzięki ruchomym ścianom mogących w zależności od potrzeb zmieniać swoją kubaturę. Niezwykle oszczędny w wypełnianiu wolnej przestrzeni projektowaną przez siebie architekturą jest Jorn Utzon, znany przede wszystkim z opery w Sidney, ale budzący także podziw swoimi domami na Majorce (w Can Lis z początku lat 70. i o dwadzieścia lat starszy w Can Feliz) – wybudowanymi z kamienia, a dzięki konstrukcyjnej jedności harmonijnie wtopionymi w krajobraz. Prostotą oraz przemyślanym zgrupowaniem pokrewnych form przypominają one najlepsze realizacje klasycznego modernizmu, dodatkowo urzekając swą otwartością na otoczenie.
Wiernym wyznawcą idei głoszącej, iż piękno zawiera się w doskonałości najprostszej jest John Pawson. Według niego powinnością projektanta winno być oczyszczanie świata z chaosu i dbanie, by domy posiadały swą duchową istotę. Ten przedstawiciel architektury minimalistycznej, której korzeni szukać by można w klasztornym ascetyzmie, a ściślej mówiąc w wywodzących się z niego prostych i pustych wnętrzach, dał się poznać jako radykalny przeciwnik szalejącego banału i dekoracyjnej miernoty, eksplodującej w dobie rozchełstanego konsumpcjonizmu. Sztandarowym dziełem Pawsona jest willa Hansa i Caroline Neuendorf na Majorce, zaprojektowana wspólnie z Claudiem Silvestrinem (1988). Założenie jakie mu przyświecało ma swoje odbicie w skubizowanych bryłach, które dzięki pomalowaniu ich ochrą wtapiają się w otoczenie. Owo założenie zawiera się w stwierdzeniu: „stabilność form ma sprzyjać uspokojeniu myśli”. Takiego uspokojenia doznaje się również przy oglądaniu innej jego pracy – wyrafinowanej w swym purystycznym estetyzmie, zbliżonej do sześcianu, małej książki Minimum, wydanej w Londynie w 1999 roku. Właśnie przy oglądaniu, jako że złożona jest niemal wyłącznie z ilustracji.