Ewa Zielińska: Jakie wydarzenie w ciągu ostatnich lat najsilniej wpłynęło na obraz polskiej kultury?
Oskar Zięta: Nie da się wskazać jednego konkretnego wydarzenia; zmiany to proces, który obecnie jest bardzo dynamiczny. Podziały na Polską i zagraniczną kulturę są trochę sztuczne, bo wszystkie wątki się przeplatają, działamy lokalnie, ale myślimy globalnie.
Kto według Pana odegrał znaczącą rolę w polskim designie?
Wolałbym skupić się na tym, jak go kształtować i zmieniać jego oblicze. Tu moim zdaniem najważniejsza jest edukacja zarówno projektantów, jak i konsumentów. Kolejnym ważnym źródłem zmian są małe i średnie przedsiębiorstwa, które poprzez design wkraczają na globalny rynek.
Czemu służy dziś design? Jaka jest jego największa wartość dla współczesnego człowieka?
Design to sposób myślenia, proces, a nie przedmiot, który jest tylko jego przejawem. To jest właśnie jego największa wartość.
Jakie zjawiska mają obecnie największy wpływ na kształt designu?
Przepływ informacji na wielu liniach: między projektantami a ich produktami, procesem powstawania a odbiorcami. To zjawisko jest podstawą naszej działalności projektowej, w której część kompetencji projektanta przejmuje materiał (stal) podczas swobodnej deformacji. Nazywamy to „kontrolowaną utratą kontroli”. Możemy pozwolić sobie na nią dzięki doskonałemu poznaniu materiału i procesów jego formowania.
Co wyróżnia polski design na tle innych krajów? Z jakich osiągnięć w tej dziedzinie możemy być dumni?
Design jest jeden, jest uniwersalną wartością, dlatego nie rozróżniałbym go na narodowościowy. Osiągnięcia możemy rozpatrywać w skali globalnej, bo ich miarą są jakość, innowacja, dobry uniwersalny projekt zaspokajający potrzeby i rozwiązujący problemy, a nie generujący je. Wszyscy działamy na globalnym rynku i jesteśmy jego silnymi uczestnikami.
Postępujący w ostatnich dwóch dekadach rozwój nowych technologii to rewolucja w dostępie do informacji, a tym samym dynamiczny rozwój mediów. Jaką rolę odgrywają dzisiaj media w kształtowaniu kultury.
Media odgrywają dwojaką rolę w kształtowaniu kultury. Z jednej strony spłycają podejście do jej wytworów, na przykład sprowadzając design do estetyki przez pogoń wielu portali za ładnymi obrazkami. Z drugiej strony, tak jak wspominałem, teraz wiedza jest ogólnodostępna, dzięki czemu dobry research jest nas w stanie doprowadzić do informacji, o których wcześniej nie mieliśmy pojęcia. Dzięki temu możemy rozwijać się dynamiczniej, tworząc jeszcze lepsze projekty, i współpracować realnie z ludźmi oddalonymi o tysiące kilometrów, bez żadnego problemu tworząc interdyscyplinarne zespoły najlepszych specjalistów.
W jaki sposób w ciągu ostatnich lat zmieniło się postrzeganie designu przez odbiorcę? Czy nowe technologie pozytywnie wpływają na jego odbiór, czy też stanowią zagrożenie?
Bardzo szerokie pytanie. Tak jak wspominałem wcześniej, szybki przepływ informacji i konkurowanie mediów w ich publikowaniu sprawia, że design jest sprowadzany do ładnego obrazka, gubi się trochę idea projektowania. Natomiast coraz bardziej popularny druk 3D pozwala na lepsze dostosowywanie produkcji do potrzeb odbiorcy, a projektantom na prototypowanie i rozwój produktów. Ale oczywiście istnieje ryzyko, że może nas zalać mnóstwo średniej jakości obiektów czy też podróbek. Moja praca projektanta opiera się na rozwoju technologii FiDU oraz 3+ i opracowuję ją w sposób zrównoważony i odpowiedzialny dzięki dokładnemu poznaniu właściwości stali, podstawowego surowca, który dał początek całemu procesowi produkcyjnemu. To czy technologia będzie dobra, czy zła, zależy od tego, jak ją wykorzystamy.
Rozwój nowych technologii to także istotne zmiany w podejściu samych artystów do sztuki. Czy dostrzega Pan owe zmiany w swojej pracy?
Technologia to moja codzienność; moja praca jako projektanta nigdy nie była oderwana od projektowania procesów technologicznych. Takie podejście daje najwięcej możliwości – tworzysz proces, w którym jesteś w stanie wykonać nieskończoną liczbę obiektów, nie zamykając się w skończonej formie jednego.
W jaki sposób Pana zdaniem rozwój nowych technologii wpłynął na obecną kondycję polskiej kultury?
Mimo wspomnianych minusów ogólnie oceniłbym wpływ technologii na kondycję naszej kultury pozytywnie. Dzięki technologii nasza kultura staje się aktorem na scenie międzynarodowej, nie tylko dlatego, że jest z Polski, ale też dlatego, że jest wartościowa sama w sobie. Atutem jest to, że odchodzimy powoli od oceniania projektów przez pryzmat lokalności, w zamian używając kryteriów globalnych, a tradycja staje się wartością dodaną.
Czego w dzisiejszych czasach najbardziej potrzebuje polski design?
Potrzebuje dobrej edukacji i kadry, która przygotuje młodych ludzi do bycia projektantami łatwo odnajdującymi się w interdyscyplinarnym zespole i na globalnym rynku. Poza tym polski design potrzebuje świadomych i wyedukowanych konsumentów, którzy będą wymagać od producentów dobrze zaprojektowanych produktów.
Dziękuję za rozmowę.