Katarzyna Zahorska: Dlaczego na miejsce 15. już edycji Przeglądu Sztuki SURVIVAL wybrali Państwo akurat budynek Audytorium Wydziału Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego?
Anna Stec: Audytorium Chemii obserwowaliśmy już od dłuższego czasu. Ułatwiał nam to fakt, że właściwie wszyscy mieszkamy w okolicy tego budynku, często go mijamy i zauważamy jego oryginalną architekturę. Już wcześniej próbowaliśmy zorganizować Przegląd Sztuki SURVIVAL we wnętrzach obiektu, jednak wówczas uniwersytet odmówił nam takiej możliwości. W tym roku budynek został nam udostępniony.
W tym roku tematem jest „rozwarstwienie”. Rozpatrują Państwo to hasło zarówno w kontekście architektury Wrocławia, jak też historii społecznej czy gospodarczej miasta. Ponieważ znajdujemy się w Audytorium Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego, zastanawiam się, czy są jakieś odniesienia tytułowego rozwarstwienia do spraw chemicznych.
Na pewno wątek chemii i reakcji chemicznych w połączeniu z hasłem rozwarstwienia silnie zainspirował artystów. Na wystawie głównej znajdzie się na przykład praca Ewy Zwarycz, która w pewnym sensie rozwarstwia ciało ludzkie. Artystka przygląda się pierwiastkom chemicznym, które w nim występują i na bazie swoich obserwacji tworzy instalację. Podczas tegorocznego SURVIVALU zaprezentowane zostaną oczywiście także realizacje, które bezpośrednio dotyczą związku sztuki i chemii. Joanna Janiak przedstawi na przykład bardzo ciekawy chemiczny performans. Przygotowuje go ona wspólnie z chemikami z Wydziału Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego. W swoim działaniu będzie się przyglądać pewnym procesom i reakcjom, które posłużą jej później do stworzenia obiektów malarskich. Pojawią się też wątki artystyczne ściśle związane z nauką, a przede wszystkim z fizyką. Mówię tutaj o temacie rozszczepienia światła, ponieważ zaprezentujemy jedną z prac, która tego zjawiska dotyczy. Jasno dostrzec więc można, że istnieje wiele pól, w obrębie których wątek rozwarstwienia może funkcjonować.
Rozwarstwienie wydaje się bardzo aktualnym tematem również w kontekście obecnej sytuacji społecznej, związanej na przykład z migracjami, a przez to i z kształtowaniem własnej tożsamości narodowej. Czy było to Państwa świadomym działaniem, aby poprzez hasło rozwarstwienia poruszyć aktualne wątki społeczne?
Na pewno w jakiś sposób było to świadome działanie. Hasło rozwarstwienia, które zapożyczone zostało przez nas z historii sztuki i, tak jak pani wcześniej wspominała, dotyczy głównie obiektów architektonicznych, tego, w jaki sposób powstaje dzieło architektury i jak zmienia się ono przez lata, przede wszystkim pragnęliśmy odnieść do modernistycznej zabudowy Wrocławia i tektoniki budynku Audytorium Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego. Mieliśmy jednak pełną świadomość tego, że artyści, którzy zgłaszają się na SURVIVAL, bardzo często proponują nam prace krytyczne. Spodziewaliśmy się więc, że również tegoroczny temat rozwarstwienia potraktują w odniesieniu do pewnych zagadnień i problemów społecznych. I takie prace też zaprezentujemy. Jedną z nich, poruszającą temat tożsamości narodowej, asymilacji, bądź braku asymilacji, będzie na przykład bardzo monumentalna instalacja Sabiny Wacławczyk, która stanie w holu audytorium.
Jednym z głównych wątków tegorocznego festiwalu będzie modernizm. Jakie nawiązania do tego nurtu, poza oczywistym odwołaniem do modernistycznego gmachu budynku audytorium, znajdziemy na SURVILALU?
Marcelo Zammenhoff zaproponował nam na przykład, nieco ekscentryczny i absurdalny, projekt, który w ironiczny sposób komentuje kwestie zachwytu nad nowymi technologiami i ideą postępowości, towarzyszącej wszystkim założeniom modernizmu. Na SURVIVALU pojawią się więc prace, które w pewien sposób odwołują się do myśli tamtych czasów i sprawdzają ich aktualność współcześnie, zarówno z poziomu zachwytu ówczesnymi rozwiązaniami, ale również z poziomu krytycznego. Jeżeli chodzi natomiast o modernizm w kontekście architektury, fundacja Jednostka Architektury zaproponowała nam architektoniczny projekt kuratorski, który skupia się na budynku audytorium oraz jego modernistycznej tkance. W ramach tej inicjatywy będziemy starali się odtworzyć niektóre jego oryginalne elementy i rozwiązania, na przykład układ oświetlenia.
Jaki charakter mają prace, które znajdą się na wystawie głównej festiwalu? Jakie media wykorzystują?
Na wystawie, co charakterystyczne dla SURVIVALU, znajdą się bardzo różne obiekty. Zaprezentowane zostaną zarówno realizacje wideo czy prace dźwiękowe, jak i obiekty stricte malarskie i rzeźbiarskie. Ważnym elementem ekspozycji będzie przypomnienie sylwetki artysty i architekta, Romana Pawelskiego, który stworzył projekt rzeźby atomu, znajdującej się przed budynkiem audytorium. Na wystawie pokażemy obiekty tego twórcy, które w większości stanowią modele lub projekty niezrealizowane. Jednak niektóre z prezentowanych prac Pawelskiego to oryginały.
Proszę powiedzieć kilka słów na temat wydarzeń towarzyszących festiwalowi.
W tym roku proponujemy, przygotowywany we współpracy ze Stowarzyszeniem Architektów Polskich SARP Oddział we Wrocławiu, program debat i filmów, który będzie się koncentrował stricte na temacie architektury. Publiczność będzie miała okazję zobaczyć film pt. Competition, który traktuje o konkursach architektonicznych. Po jego projekcji zapraszamy na debatę, podczas której będziemy kontynuować ten wątek i rozmawiać w gronie architektów oraz artystów na temat konkursów zarówno architektonicznych, jak i artystycznych. Zaprezentujemy również film zaproponowany przez MIASTOmovie, dotyczący tak naprawdę końca epoki modernizmu. Opowiada on bowiem o modernistycznym osiedlu w St. Louis w Stanach Zjednoczonych, które zostało zburzone ze względu na utratę swojej funkcjonalności. Po seansie odbędzie się debata przygotowana przez Michała Dudę z Muzeum Architektury we Wrocławiu, podczas której będziemy zastanawiać się nad aktualnością rozwiązań tamtych lat w architekturze, nie tylko w odniesieniu do budynku Audytorium Chemii, ale także szerzej, w kontekście całości architektury powojennego modernizmu. Krążąc dalej wokół tego tematu, zaproponujemy, przygotowane przez Stowarzyszenie PAKT, warsztaty dla dzieci pt. Laboratorium modernizmu, podczas których zaprosimy najmłodszych na spacer nie tylko po przestrzeniach audytorium, ale też, korzystając z faktu, że znajdujemy się w obrębie miasta, gdzie mamy bardzo dużo przykładów modernizmu, chociażby słynne osiedle Manhattan, po okolicy Wrocławia. Jeśli chodzi o tę najbardziej artystyczną część wydarzeń, czyli performansy, w dzień otwarcia odbędzie się performans Moniki Koniecznej, który dotyczy reakcji chemicznych w kontekście stosunków międzyludzkich, a jednym słowem – miłości. Nie chcę zbyt dużo zdradzać, ale zapewniam, że będzie to efektowane wydarzenie. Później natomiast zapraszamy na wspomniany wcześniej przeze mnie performans Joanny Janiak. Oprócz tego, 25 czerwca, odbędą się także dwa performansy dźwiękowe, przygotowane przez Daniela Brożka, kuratora sceny dźwiękowej Przeglądu Sztuki SURVIVAL. Polegać będą one przede wszystkim na wykorzystaniu akustyki pomieszczeń audytoryjnych, gdyż sale wykładowe budynku zostały zaprojektowane z dużą dbałością o tę kwestię. Wiąż znajdują się tu oryginalne panele akustyczne z czasów powstawania gmachu. Nawet dziś sprawdzają się one bardzo dobrze, o czym będzie można się przekonać właśnie za pośrednictwem wspomnianych performansów dźwiękowych.
Rok temu podczas SURVIVALU odbywały się koncerty. W tym roku zamiast nich będą miały miejsce wydarzenia nazwane spacerami dźwiękowymi. Na czym one polegają?
W tym roku, ze względu na dużą ilość budynków mieszkalnych w okolicy Audytorium Chemii, rzeczywiście zrezygnowaliśmy z wydarzeń stricte koncertowych. Dlatego też zaproponowaliśmy wydarzenia dźwiękowe zaaranżowane w dosyć kameralnej atmosferze. Spacery dźwiękowe rozpoczną się w budynku audytorium, ale będą też odbywały się na zewnątrz, w okolicach obiektu. Podczas nich będziemy rozmawiać na temat akustyki wrocławskich przestrzeni publicznych, takich jak na przykład sale wykładowe Uniwersytetu Wrocławskiego czy Politechniki Wrocławskiej. Oprócz omawiania kwestii dźwięku w architekturze, będziemy testować akustykę audytoryjnych pomieszczeń. Na nasze spacery dźwiękowe zapraszamy więc przede wszystkim osoby zainteresowane zagadnieniem dźwięku w projektowaniu architektonicznym.
Zastąpienie koncertów spacerami dźwiękowymi to dość spora zmiana w Państwa programie festiwalowym. Czy w tegorocznym SURVIVALU widzi Pani jeszcze jakieś różnice organizacyjne w porównaniu z poprzednimi edycjami?
Trudno nazwać to różnicą organizacyjną, ale czymś wyjątkowym dla nas w tym roku jest fakt, że zostaliśmy poproszeni przez Uniwersytet Wrocławski, by poprzez nasze działania zwrócić uwagę na to, iż Audytorium Chemii potrzebuje środków na remont. Jest to obecnie najmłodszy zabytek w Polsce. W 2007 roku budynek wyłączony został z użytku, ponieważ przestał spełniać pewne wymogi techniczne. Uniwersytet pragnie wyremontować obiekt, jednak wiąże się to oczywiście z ogromnymi kosztami. Wobec tego zostaliśmy poproszeni, aby zwrócić uwagę na ten problem. Organizujemy więc akcję pod nazwą Jest Chemia. Każdy zainteresowany renowacją budynku może poprzez naszą stronę internetową wpłacić na ten cel pieniądze. W ten sposób staramy się zbierać środki, które w konsekwencji wykorzystamy na drobne interwencje, takie, jak na przykład przywrócenie oryginalnego oświetlenia. To, co teraz uda nam się odtworzyć, podczas późniejszego remontu budynku zostanie uwzględnione i zachowane. Nasze działania są więc jednym krokiem do przodu w uratowaniu oryginalnej modernistycznej struktury obiektu.
SURVIVAL niejednokrotnie odbywał się w miejscach, które później zostały przywrócone do użytku, jak na przykład bunkier przy Placu Strzegomskim, gdzie obecnie znajduje się Muzeum Współczesne Wrocław lub Pawilon Czterech Kopuł. Dlatego też chciałabym zapytać, jak widzi Pani przyszłość Audytorium Chemii?
O ewentualną przyszłość budynku i jej alternatywy należałoby oczywiście zapytać specjalistów. Z pewnością będziemy rozmawiać o tym podczas naszych debat. Prawdopodobnie jednak budynek już nigdy nie będzie mógł spełniać pierwotnej funkcji uniwersyteckiej, ponieważ od momentu jego powstania znacznie zmieniły się wymagania związane z prowadzeniem zajęć. Na pewno obiekt nie może stanowić laboratorium chemicznego, chociażby ze względu na fakt, że całe jego wyposażenie jest drewniane. We współczesnych czasach to już nie spełnia wymogów zasad bezpieczeństwa, ponieważ generuje po prostu duże ryzyko wybuchu pożaru. Budynek mógłby jednak zostać zaadaptowany pod funkcje kulturalne. Korzystając z tego, że przestrzenie budynku mogłyby być wykorzystywane jako sale kinowe, dobrym pomysłem jest zaaranżowanie tu centrum kultury. Dodatkowym elementem, wpływającym na atrakcyjność obiektu, jest jego lokalizacja. Umieszczenie budynku nad Odrą przy bulwarze sprawia, że mógłby być on doskonałym miejscem dla usług gastronomicznych. Może też warto byłoby wykorzystać fakt, że obiekt znajduje się na terenie kampusu uniwersyteckiego i przekształcić go w centrum studenckie? Myślę, że nowych przeznaczeń dla Audytorium Chemii udałoby się znaleźć wiele.