Nie ma blagi. Olga Boznańska w Muzeum Narodowym
Na czwartym piętrze kamienicy przy bulwarze Montparnasse zamieszanie. Przed drzwiami jednego z mieszkań tłoczy się międzynarodowe towarzystwo, ustawia w kolejkę, szeptem dyskutuje. „No, ciekaw jestem bardzo tej mademoiselle” – myśli ubrany elegancko Francuz, nerwowo spoglądając na zegarek. Malarka pracuje od godziny 14 do zachodu słońca, a żona i znajomi czekają przy kawie w salonie, zaintrygowani jego wizytą u modnej artystki.