Zaraz potem zajął się kasami fiskalnymi. Po raz kolejny jego urządzenia były lepsze i tańsze od tego, co było na rynku. Firma Libella sponsorowała kasę K-102, została ona dokończona, ruszyła produkcja. Tylko wtedy ta Libella stwierdziła, że skoro urządzenie jest gotowe, to pan Karpiński nie jest już potrzebny – i go wyrzucili. Pewnie umowa była źle skonstruowana. Ale oni też na tym stracili, bo ojciec zabrał całą dokumentację. Przez lata próbowali dokończyć produkcję, lecz im się nie udało. Z kasy fiskalnej nic nie wyszło.
Następnie pojawił się sponsor zainteresowany rozpoznawaniem mowy. Ojciec zostawił te wszystkie kasy i tym się zajął z moją pomocą. Były wersje próbne, które jako tako chodziły, ale też nie zostało to ukończone.
Później jeszcze ojciec zajął się projektowaniem wiatraków. Wpadł na pomysł, że te obecne są po pierwsze bardzo drogie, a po drugie – mało sprawne. Stwierdził, że on może zrobić wiatraki, które będą kilka razy sprawniejsze i tańsze. Robił różne doświadczenia, miał kilku sponsorów, ale zaczął coraz bardziej chorować i nie mógł dokończyć tych pomysłów. Do końca próbował robić różne rysunki, później nie miał już siły nawet rysować… [16]
Jacek Karpiński zmarł we Wrocławiu 21 lutego 2010.
Antoni Bossowski:
Dlaczego przegrał? Bo był znakomitym konstruktorem – nie znam innych tak wielkich konstruktorów komputerów – i beznadziejnym menadżerem. Nie nadawał się zupełnie na organizatora, na szefa zespołu. Jako technik był znakomity, jako człowiek był fajny. Ale miał zbyt bujną wyobraźnię i nie umiał jej włożyć w żadne ramy, nie mieścił się w nich, nie potrafił się wcisnąć. Nie był uporządkowany w działaniu, raczej porywczy. Jak on pomyślał, to wiadomo, że to było najlepsze. Miał zdecydowane zdanie, którego się nie bał wypowiedzieć, a to zwykle psuło mu opinię. Był otwarty i szczery – i niestety często się narażał. [4]
Zbysław Szwaj:
Elektronika była taką dziedziną, w której byliśmy bardzo zależni od ZSRR i jego wskazań. Karpiński robił wyłom w zamkniętym obiegu techniki, dokumentacji. On koniecznie chciał współpracować z ludźmi mądrymi, a PZPR pchało nas w drugą stronę. Powstał konflikt czysto polityczny. I dlatego nie miał szans, by się obronić. [24]
Stefan Bratkowski:
Każdy, kto mógł zagrażać strukturze wpływów i pozycji w aparacie, stawał się groźny i był niszczony. Każda innowacja była naturalnym wrogiem tego aparatu. Porozumienie wśród jego członków rodziło się w sposób naturalny. Między sobą też rywalizowali, intrygowali, ale gdy pojawiło się niebezpieczeństwo innowacji, które mogło zniszczyć układ, następował skoncentrowany atak. Ani ja, ani nikt z kolegów nie znalazł śladów nacisków sowieckich na sprawę K-202. Szlachcic powiedział mi, że to niszczenie było wyłącznie naszą inicjatywą. Oni się tylko na Rosjan powoływali. [8]
Wybrał i podał do druku Łukasz Bertram
Źródła wykorzystane w tekście:
1. Aleksander Bocheński, Uzdrowić paraliż, „Słowo Powszechne” nr 64/1973.
2. Andrzej Bonarski, K-202 czyli sukces, „Polska” nr 10/1971.
3. Henryk Boruciński, Kto następny, czas ucieka…, „Perspektywy” nr 26/1971.
4. Antoni Bossowski, relacja nagrana przez Łukasza Bertrama, Warszawa, 5 stycznia 2012.
5. Andrzej Bratkowski, relacja nagrana przez Łukasza Bertrama, Warszawa, 26 stycznia 2012.
6. Stefan Bratkowski, Jak poznałem Jacka Karpińskiego i przyszłość świata komputerów, „Computerworld” nr 9/1995.
7. Stefan Bratkowski, Kim jesteśmy, skąd przychodzimy i o co nam chodzi, „Życie i Nowoczesność” nr 173,1973.
8. Stefan Bratkowski, relacja nagrana przez Łukasza Bertrama, Warszawa, 26 stycznia 2012.
9. Stefan Bratkowski, Z ciężarem bryły…, „Życie i Nowoczesność” nr 108, 1972.
10. Co się stało z polskim Billem Gatesem, scenariusz i realizacja Piotr Lipiński, 2009.
11. Czarna księga cenzury, t. 1, Londyn 1977.
12. Gdzie jesteśmy, dokąd zdążamy, „Życie Gospodarcze” nr 23/1969.
13. „Informatyka” nr 1/1973.
14. „Informatyka” nr 3/1973.
15. Waldemar Jarosiński, relacja nagrana przez Łukasza Bertrama, Warszawa, 20 stycznia 2012.
16. Daniel Karpiński, relacja nagrana przez Łukasza Bertrama, Kraków, 12 stycznia 2012.
17. Jacek Konikowski, Polski Bill Gates żyje w biedzie, „Puls Biznesu” nr 100/2008.
18. Józef Kozielecki, Jak gospodarować myślącymi, „Polityka” nr 23/1971.
19. Przemysław Kucharczak, Zniszczyć konstruktora, „Gość Niedzielny” nr 42/2008.
20. Piotr Lipiński, Polski Bill Gates i świnie, „Duży Format” nr 15/2009.
21. Z. Lubak, Klub użytkowników K-202. Wymiana doświadczeń. Wspólne szkolenia, „Życie Warszawy” nr 49/1973.
22. Martwię się tylko wtedy, jeśli mogę coś zmienić…, „CRN Polska” nr 10/2007.
23. Wacław Szczepański, Targowica techniki, „Kontrasty” nr 6/1981.
24. Zbysław Szwaj, relacja nagrana przez Łukasza Bertrama, Kraków, 12 stycznia 2012.
25. Andrzej Targowski, Informatyka bez złudzeń: 40 lat między informatyką a polityką i 20 lat między Polską a Ameryką, Toruń 2001.
26. „Trybuna Ludu” nr 364/1971.
27. Diana Wierzbicka, relacja nagrana przez Łukasza Bertrama, Warszawa, 11 stycznia 2012.
28. Wywiad z Jackiem Karpińskim, „Kultura” [Warszawa] nr 9/1969.
29. Jerzy Zieleński, Paszkwil na elitę, „Życie i Nowoczesność” nr 90,1972.
30. „Życie i Nowoczesność” nr 1,1970.
3 comments
Już nawet narodziny p.Jacka były tajemnicze. P.Jacek raczył wspomnieć, że jego matka chciała odbyć poród na jakimś szczycie w Alpach. Podobno ktoś przytomny ściągnął ją stamtąd i urodziła w jakiejś chatce …
Coś tu się nie zgadza. Jako miejsce urodzenia podawany jest Turyn, który jest sporo odległy od jakiegoklwiek szczytu alpejskiego.
Ojciec p.Jacka w 1912 zbudował pierwszy w świecie dolnopłat. I już wtedy urzędnicy, nie sowieccy ale rosyjscy “udupili” projekt :-)
Oj, bajarz, bajarz był z p.Jacka ale ciemny lud wszystko kupi …
Nie wiem ile masz lat, ale ja wtedy zylem w Polsce. P.Jacek jest tylko jednym z przykladow jak traktowano wtedy mysl techniczna. Twoj komentarzz jest niesmaczny, a przedstawicielem tego “ciemnego ludu” jestes raczej ty.
Świetny artykuł. Dziękuję! Polecam książkę o Jacku Karpińskim pt. “Geniusz i świnie rzecz o Jacku Karpińskim”
Comments are closed.